W branży druku działają od ponad dwudziestu lat. Zaczynali w czasach, gdy druk cyfrowy dla wydawców kojarzył się wyłącznie z wydrukiem słabej jakości z fotopowielaczy, a warunki na polskim rynku książki dyktowały drukarnie offsetowe. Już wtedy obrali inną ścieżkę rozwoju, nieco na przekór rynkowym trendom. A dziś są jednym z liderów wśród cyfrowych drukarni dziełowych w kraju, z pokaźnym udziałem zagranicznych klientów w portfolio.
Drukarnia SOWA z Piaseczna to najstarsza dziełowa drukarnia cyfrowa w Polsce. Firma od początku miała jasną wizję rozwoju – konsekwentnie inwestują w technologie druku cyfrowego. W lutym 2023 r. uzupełnili swój park maszynowy o najnowszy arkuszowy system druku atramentowego varioPRINT iX 3200, który dzięki wydajności na poziomie 9000 obrazów A4 na godzinę oraz zaawansowanym technologiom samokontroli, pozwolił zwiększyć trzykrotnie możliwości produkcyjne w druku kolorowym SOWY.
Case Study
Cyfrowi od początku
-
Nazwa firmy
Sowa Sp. z o.o.
-
Branża
Poligrafia
-
Rok założenia
1996
-
Współpraca z Canon
od 2013
Trudne początki
W połowie lat 90. XX wieku rynek druku cyfrowego w Polsce praktycznie nie istniał. Istniał natomiast mit o nietrwałości i niskiej jakości cyfry w stosunku do offsetu. „I mit ten był tak silnie zakorzeniony w świadomości klientów, że naszym głównym zadaniem w tamtym okresie stała się edukacja rynku i przekonanie klientów, że cyfrowe technologie druku nie odstają jakością i trwałością od tradycyjnych” – wspomina Leszek Sienicki, Technolog z drukarni SOWA. „Zleciliśmy nawet ekspertyzę w niezależnym instytucie badawczym, który potwierdził trwałość druku cyfrowego w druku książek. Mając twarde dane, doświadczenie i wiedzę na temat możliwości, jakie daje druk cyfrowy, ruszyliśmy na podbój rynku – i to przyniosło efekty” – dodaje Sienicki.
Wraz z rozwojem technologicznym, opłacalność i wysokość nakładów drukowanych na maszynach cyfrowych rosła. Zmieniało się podejście wydawców, którzy, obok coraz większego popytu na publikacje kolorowe, dostrzegli oszczędności wynikające z druku krótkich serii. Jak ograniczyć koszty magazynowania? Jakie jest ryzyko niewyprzedania nakładu? Jaka technologia jest optymalna do produkcji publikacji w cyklu mieszanym? – Te elementy zaczęły coraz bardziej przekładać się na konkretne decyzje biznesowe.
„Przy obecnym rozwoju technologii, wydruk kilkutysięcznego nakładu książek czarno-białych jest bardziej opłacalny w technologii cyfrowej niż tradycyjnej. Do niedawna było to kilkaset do tysiąca egzemplarzy, co pokazuje, jak szybko zmieniają się możliwości nowoczesnych systemów druku” – przyznaje Sienicki.
W przypadku dużych drukarni dziełowych takich jak SOWA, wydajność pracy odgrywa kluczową rolę. Drukując miliony arkuszy A4 miesięcznie – przy często kilkutysięcznych nakładach jednej publikacji – nadrzędnym wskaźnikiem produktywności jest czas realizacji i ciągłość pracy, które przy dużym wolumenie bezpośrednio przekładają się na terminowość zamówień, a w konsekwencji – na zaufanie klientów.
„Nominalnie varioPRINT iX 3200 drukuje z prędkością 320 obrazów A4 na minutę. Informacje, które płyną do nas z czołowych drukarni w Europie pracujących na iX-ach mówią o wydajności na poziomie ponad 6 000 000 obrazów A4 miesięcznie. Tego właśnie oczekują drukarnie cyfrowe pracujące non-stop na najwyższych obrotach” – przyznaje Jacek Korzeniewski, Product Manager, Canon Polska.
Wyższa wydajność, niska awaryjność i intuicyjna obsługa to szybsze realizowanie zamówień dla klientów i ograniczenie potencjalnych przesunięć na produkcji. To komfort i bezpieczeństwo realizowania wielu projektów jednocześnie według wcześniej ustalonego harmonogramu – tak ważnego przy napiętych terminach drukarni dziełowych. Praca w trybie ciągłym i niskie koszty eksploatacyjne to także oszczędności na kosztach produkcji np. poprzez zmniejszenie ilości generowanych odpadów.
Z drugiej strony wyraźny skok jakościowy materiałów drukowanych na maszynach iX – m.in. dzięki rzeczywistej rozdzielczości 1200 dpi czy utrzymaniu stabilności w całym cyklu na papierach powlekanych i niepowlekanych o gramaturze do 350 g/m² – otwierają szereg możliwości na wprowadzenie nowych produktów premium do oferty, takich jak foldery, katalogi czy broszury, które z pewnością znajdą uznanie w oczach obecnych i potencjalnych klientów.
Już ten krótki czas użytkowania varioPRINT iX 3200 pokazał nam, jak olbrzymi wzrost wydajności oferuje technologia inkjetowa w porównaniu do maszyn tonerowych. Wydajność produkcyjna varioPRINT iX jest równa wydajności nawet 5-6 maszyn tonerowych.
Naszpikowana technologiami
Obok wysokiej wydajności pracy, maszyny z serii iX wyposażono w najnowocześniejsze technologie Canon, takie jak iQuarius, ColorGrip czy InkFusion, zapewniające ponadprzeciętną jakość i trwałość wydruków, ale też automatyzujące pracę operatorów.
iX posiada nowoczesny bęben suszący, który dzięki technologii podczerwieni, gorącego powietrza i podsysu, odciąga wodę z arkusza w ciągu zaledwie dwóch sekund. Natychmiastowa gotowość wydruków do obróbki to także efekt wykorzystania polimerowych atramentów pigmentowych na bazie wody, które w połączeniu z technologią gorącej pary „wbija” atrament w arkusz.
Wodne atramenty mają również istotny walor ekologiczny. Nie zawierają żadnych szkodliwych substancji ani olejów mineralnych, przez co aplikacje są w pełni neutralne dla środowiska i użytkowników – bez przeszkód mogą być stosowane w przestrzeniach użyteczności publicznej takich jak szkoły, przedszkola czy szpitale. – „Połączenie ekologii, wydajności i stabilności cyfrowego druku atramentowego to bez wątpienia przyszłość dla całej branży druku produkcyjnego. Widzimy to po rosnącej popularności rozwiązań varioPRINT, które są jedną z kluczowych serii urządzeń inkjetowych w ofercie Canon na rynku polskim i rynkach zagranicznych. Oszczędność kosztów i mniej przestojów na produkcji w połączeniu z bezpieczną dla otoczenia technologią to sytuacja win-win dla dostawców usług druku i ich klientów” – przyznaje Jacek Korzeniewski.
Zaawansowany system samokontroli maszyny to mniej przestojów i błędów w module drukującym. Nowe urządzenia korzystają z systemu dwóch kamer wewnętrznych, które stale monitorują przepływ arkuszów w cyklu. Pierwsza kamera 3D sprawdza arkusz pod kątem zagięć, aby w wydrukowanym stosie nie znalazła się uszkodzona kartka, jednocześnie chroniąc moduł drukujący przed mechanicznym uszkodzeniem. Druga kamera sprawdza jakość pracy każdej z dysz na głowicach, eliminując problemy tzw. martwych dysz i utrzymując najwyższą jakość produkcji od początku do końca.
„Już ten krótki czas użytkowania varioPRINT iX 3200 pokazał nam, jak olbrzymi wzrost wydajności oferuje technologia inkjetowa w porównaniu do maszyn tonerowych. Wydajność produkcyjna varioPRINT iX jest równa wydajności nawet 5-6 maszyn tonerowych. Zadrukowanie jednej palety papieru zajęło nam na varioPRINT iX tylko osiem godzin. Gdybyśmy drukowali to na maszynie w starszej technologii, trwałoby to kilka dni” – przyznaje Sienicki. I dodaje: „Wydruk jest gładki i bardzo powtarzalny, co bardzo pozytywnie nasz zaskoczyło. Moim zdaniem jakość jest tutaj zbliżona do jakości offsetu, a w niektórych zastosowaniach – nawet lepsza”.
Z perspektywy biznesowej SOWY i ich klientów, rozwiązania cyfrowe mają jeszcze jedną, ogromną przewagę nad tradycyjnymi technologiami – pozwalają niewielkim kosztem produkować krótkie serie publikacji wydawniczych, nie zapełniając tym samym magazynów i nie mrożąc gotówki. „Chcąc wydrukować serię próbną i sprawdzić, jak na daną publikację zareaguje rynek – nie ma obecnie lepszej i bardziej opłacalnej technologii do tych zastosowań niż druk cyfrowy. Także jako uzupełnienie offsetu, bowiem druk offsetowy jest znakomity do bardzo dużych nakładów, ale jeżeli klient chce wysondować nastroje rynkowe albo też wznowić publikację po wyczerpaniu nakładu – druk cyfrowy jest do tego stworzony” – przyznaje Leszek Sienicki.
Praktycznie od pierwszego dnia słyszę, jak nasi operatorzy pozytywnie wypowiadają się o nowej maszynie. Nie mają z nią żadnych problemów – po prostu wypuszczają pracę na maszynę, uzupełniają papier i mają wydrukowaną robotę
Bezproblemowa obsługa
Bezawaryjna praca, to obok utrzymania wysokiej wydajności, także pozytywny sygnał dla operatorów. Jak przyznaje Leszek Sienicki, opinia pracowników po miesiącu pracy z varioPRINT iX 3200 jest bardzo pozytywna. „Praktycznie od pierwszego dnia słyszę, jak nasi operatorzy pozytywnie wypowiadają się o nowej maszynie. Nie mają z nią żadnych problemów – po prostu wypuszczają pracę na maszynę, uzupełniają papier i mają wydrukowaną robotę. A znając specyfikę pracy i awaryjność starszych technologii mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że to naprawdę ogromny krok naprzód” – podkreśla Leszek Sienicki.
Inwestując w varioPRINT iX, SOWA chce jeszcze bardziej otworzyć się na produkcję materiałów kolorowych oraz skierowanych do klientów premium. Popyt na tego rodzaju materiały jest duży, a droga do zdobycia tego kawałka rynkowego tortu – wciąż otwarta. „Obserwujemy zapotrzebowanie na książki bardziej ekskluzywne, kolorowe, z niestandardowymi uszlachetnieniami i z naciskiem na bezkompromisową jakość. Mając takie zaplecze technologiczne i będąc pewnym zarówno utrzymania stałej jakości, jak i obsługi dużych nakładów w krótszym czasie, jesteśmy spokojni, że ten segment rynku jest na wyciągnięcie ręki” – podsumowuje Leszek Sienicki.
Zobacz jak wyglądała instalacja urządzenia Canon varioPRINT iX 3200 w drukarni Sowa
Zobacz również
-
Dochodowa drukarnia
Nieograniczone możliwości, gwarantowana jakość i rentowność
-
Rozmowy o druku
Zapraszamy do podcastu Canon Polska B2B
-
Oni zaufali Canon
Zobacz przykłady innych wdrożeń naszych rozwiązań.
-
Seria varioPRINT iX
Doskonała jakość obrazu, wysoka wydajność i niski koszt eksploatacji druku atramentowego