Aparat Canon PowerShot ZOOM jest w pełni automatyczny, więc gdy dostrzeżesz coś magicznego, wystarczy wycelować i zrobić zdjęcie. „Uwielbiam uwieczniać wspomnienia, gdy wychodzę z moim aparatem” – mówi Tolga. „Szczególnie wtedy, gdy dane mi jest sfotografować rzadkie zwierzę lub zapierający dech w piersiach krajobraz”.
Każdy miłośnik przyrody wie, że dystans ma kluczowe znaczenie. Będąc zbyt daleko, przegapisz akcję. Będąc zbyt blisko, ryzykujesz spłoszeniem zwierzęcia. Jeśli nie jesteś profesjonalistą z potężnym teleobiektywem, trudno będzie Ci uwiecznić te zapierające dech w piersiach widoki. W takich sytuacjach sprawdza się aparat Canon PowerShot ZOOM. Ten monokularowy aparat ma wszystkie potrzebne cechy i funkcje: jest cichy i dyskretny, ma niezwykły zoom, pozwala zobaczyć więcej, a ponadto umożliwia fotografowanie i filmowanie dzikiej przyrody. Jest na tyle mały, że mieści się w jednej ręce. Jest w pełni automatyczny, dzięki czemu można bez przeszkód rozkoszować się urokami przyrody.
Młody obrońca przyrody, bloger i fotoreporter Tolga Aktas zabrał aparat Canon PowerShot ZOOM na wyprawę wokół rzeki Severn w swojej macierzystej części hrabstwa Gloucestershire w Wielkiej Brytanii. Tolga ma 28 lat. Pochodzi z południa Londynu. Obecnie jest na studiach magisterskich na Uniwersytecie Gloucestershire – kierunek: ekologia stosowana. Realizował projekty badawcze z grupami zajmującymi się ochroną przyrody, w tym z Wildlife ACT i The Mammal Society. Dzieli się swoim zamiłowaniem do natury ze światem, pisząc artykuły i robiąc zdjęcia, które publikuje na blogu Ways of the Natural World. „Natura inspiruje mnie w wielu różnych wymiarach” – mówi. „Jesteśmy nierozerwalnie związani z naturą, ale czasami o tym zapominamy”.