Ostatnie 20 lat to w dziedzinie fotografii prawdziwa rewolucja. A coraz lepsze cyfrowe technologie dla amatorów i profesjonalistów powodują, że zwiększa się potrzeba wysokojakościowego druku. To, co dawniej robiło się w ciemni, dziś zapewniają wielkoformatowe plotery.
Podstawa: żywe, dobrze odwzorowane kolory
Jak podkreśla Tomasz Miękus, Product Business Developer w Canon Polska, urządzenia tego typu wspierają głównie wykorzystanie fotografii w celach profesjonalnych. - To rozwiązania stworzone z myślą o artystach, agencjach marketingowych, dostawcach usług profesjonalnego druku i przedsiębiorcach, którzy zdjęciami chcą ozdobić lub zareklamować swój biznes. Dobry ploter poradzi sobie zarówno z drukiem artystycznych ujęć, jak i plakatów reklamowych. Jego głównym celem powinno być osiągnięcie najlepszej możliwej jakości druku, zachwycającej każdego odbiorcę – przekonuje ekspert.
Jednak, aby tego typu urządzenie sprawdziło się przy wydruku każdej fotografii, powinno posiadać kilka dodatkowych cech.
- Po pierwsze: możliwość obsługi odpowiednio dużych formatów. Profesjonalny wydruk zdjęć zazwyczaj dotyczy formatów dużo większych niż pocztówka.
- Po drugie: odpowiednio szeroka paleta barw. Ploter graficzny musi wykorzystywać jak najwięcej kolorowych atramentów, aby dobrze odwzorować odcienie na dowolnym zdjęciu.
- Po trzecie: stabilność kolorystyki. Fotograf powinien mieć pewność, że wydruk czterdziestego z kolei zdjęcia nie spowoduje rozkalibrowania ustawień plotera.
– W portfolio Canon mamy kilka maszyn spełniających te oczekiwania. Poleciłbym zwłaszcza rodzinę ploterów imagePROGRAF, a szczególnie modele GP-2000 i GP-4000. To urządzenia wykorzystujące aż 11 kolorowych atramentów, w tym fluorescencyjny różowy, co stanowi absolutną nowość na rynku. Ponadto są to pierwsze na świecie drukarki skalibrowane do wiernego odwzorowania pastelowych i neonowych kolorów z palety PANTONE. Autorzy zdjęć mogą mieć dzięki temu pewność, że ich fotografie wyjdą w druku żywe i przyciągające wzrok odbiorców – wylicza Tomasz Miękus.
Warto zwrócić uwagę także na wysoką wydajność urządzenia oraz możliwość tworzenia wodoodpornych wydruków (co szczególnie istotne w przypadku ekspozycji fotografii na zewnątrz). Jak przekonuje ekspert Canon, niezwykle istotna jest również automatyzacja pracy: – Twórcy powinni skupić się na tworzeniu, a nie na żmudnym drukowaniu jego efektów. Dlatego nowoczesne plotery tworzymy tak, aby to urządzenie wykonywało niemal wszystkie czynności techniczne, ze szczególnym uwzględnieniem ładowania i podawania papieru.
Cyfryzacja domowego archiwum prosta jak nigdy
A co w przypadku, gdy jesteśmy zainteresowani digitalizacją już wywołanych zdjęć? – Także w tym zakresie rynek ma coraz więcej do zaoferowania. Wielu naszych klientów często pyta o możliwości szybkiego, bezproblemowego zeskanowania ważnych dla nich fotografii. To z myślą o takich zadaniach powstają specjalne skanery fotograficzne, takie jak najnowszy w naszym portfolio model imageFORMULA RS40. Głównym celem takich urządzeń jest uzyskanie dużo wyższej jakości i znacznej oszczędności czasu w porównaniu do tradycyjnego płaskiego skanera, albo nawet telefonu. Bo dziś to właśnie smartfonami często digitalizuje się domowe archiwa – twierdzi Tomasz Miękus.
Skanery, stworzone specjalnie z myślą o digitalizacji zdjęć, formą przypominają klasyczną domową drukarkę. Na górnej tacy podawczej kładzie się zdjęcia (w przypadku modelu wskazanego przez Tomasza Miękusa nawet do 40 fotografii za jednym razem), które następnie przechodzą przez maszynę i wychodzą – w idealnym stanie – na dolną tacę odbiorczą. Dodatkowo oprogramowanie skanera może, na żądanie użytkownika, automatycznie poprawić jakość fotografii, wliczając w to korektę faktury papieru.
– Urządzenia tego typu pozwalają zdigitalizować całe domowe archiwum zdjęciowe, i to naprawdę sprawnie: model RS40 może zeskanować aż 30 fotografii w ciągu minuty. Dlatego takie rozwiązania adresujemy między innymi do przedsiębiorców z branży fotograficznej, którzy dzięki nim mogą swoim klientom oferować wydajną i tanią jak nigdy cyfryzację zdjęć – precyzuje przedstawiciel Canon.